sobota, 19 maja 2012

KOnkurs Z NaagroDami - żeby było śmiesznie

Zapraszam na konkurs z nagrodami .
Konkurs odbędzie się na moim blogu MojakuchniaMalutka .
Zadanie konkursowe to napisanie w komentarzu tego postu -DOWCIPU ale o temacie kuchennym ,gastronomicznym o jedzeniu itp.
Wygra dowcip który mnie najbardziej rozśmieszy .
Konkurs trwa 2 tygodnie. Także każdy będzie miał czas coś zaprezentować :)'
Wyniki ogłoszę na moim blogu .
Nagroda zostanie wysłane Poczta Polską .Jak więcej osób doda kawał który mnie rozśmieszy ,będą nagrody niespodzianki ,bardzo podobne w klimacie kuchennym .

ZAPRASZAM DO DODAWANIA DOWCIPÓW!!


Odpowiedzi konkursowe wpisujemy w komentarzu tego posta.

26 komentarzy:

  1. -Jak ci się udał pierwszy samodzielnie ugotowany obiad ?
    -Nie najgorzej. Doktor powiedział , że za tydzień mąż będzie zdrów i wróci do domu.

    Rozmawia dwóch panów. - Wie pan - zaczyna pierwszy - u nas w domu przed każdym posiłkiem ojciec zaczynał modlitwę, w której wszyscy brali udział i dopiero potem siadaliśmy do stołu. A u pana? - Nie było takiej potrzeby. Matka gotowała całkiem dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Do warzywniaka w Polsce wchodzi Murzyn, ogląda, ogląda i pokazuje na
    banany.
    Cio tojeszt? - pyta. Sprzedawczyni odpowiada - Banany. - Eeeee, u
    nasz to szą
    banany, o takie wilkie! - mówi pogardliwie Murzyn.
    A to, cio to? - wskazuje na pomarańcze. - Pomarańcze! - Eeeee, u
    nasz to sa o
    takie!
    A to, to małe, to cio? - wskazuje na morele. Podkręcona już mocno
    sprzedawczyni mruczy, że morele. - Eeeeee, ....
    W końcu Murzyn wskazuje z usmiechem na arbuza: - a to, cio to ma bić?
    - A to jest właśnie nasz polski pieprzony groszek!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Żona gotuje obiad i zabrakło jej oleju, mówi do męża:
    - Kochanie idź do sklepu, po pół litra oleju
    - Daj pieniądze – opowiada mąż po czym poprawia żonę:
    - Mówi się olej, a nie oleju… A pół litra jakiej? Wyborowej? ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Dwie muszki jedzą kawałek śmierdzącego mięsa, nagle jednak krzywi się i mówi:
    - O fuj…
    - Co jest Stasiu? – pyta druga mucha
    - Jakiś włos się zaplątał…

    OdpowiedzUsuń
  5. Dwóch polaków wchodzi we Francji do restauracji i jeden chwali się, że doskonale zna język francuski. Zamawia obiad u kelnera:
    - Poproszę la kotelet, la ziemniaki i la kapustę.
    I do kolegi:
    - Ten francuski to jest łatwy, wystarczy dodać tylko "la" przed każdym daniem i już!
    Kolega ze zdziwieniem obserwuje jak kelner podaje dokładnie to co zamówiono.
    Gdy wszystkie potrawy znalazły się już na stole kelner odzywa się do jedzących polskich turystów:

    - Gdybych jo nie był z Polski to byśta dostali "la gówno"! ;D;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Do restauracji przychodzi para dorosłych ludzi i zamawiają zupę pomidorową. Za 5 minut przychodzi kelner i podaje kapuśniak. Pani na to:
    - To miała być pomidorowa a pan przyniósł kapuśniak!
    - I to zupa i to zupa!- odpowiada kelner. Małżeństwo zamawia frytki i schabowego. Kelner podaje ziemniaki i mielonego. Oburzony pan zapytał się kelnera:
    - Dlaczego przyniósł nam pan nie to co chcieliśmy?!
    Na to kelner:
    - I to kotlet i to ziemniaki.
    Na koniec obiadu kelner podał rachunek.Zdenerwowana pani spytała kelnera:
    - Dlaczego tak drogo?!
    A jej mąż nie czekając na odpowiedź szepnął coś pani do ucha i zaczął wyciągać z kieszeni papier toaletowy po czym podał go kelnerowi. Zdziwiony zapytał: czemu dał mi pan papier toaletowy? Na to pan:
    - I to papier i to papier! hahahahah ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Podczas obiadu:
    - Mamo, mamo, jestem tak silny jak tata. Też złamałem widelec!
    - Cholera jasna… Następny debil rośnie…


    Siedzą dwie muchy na gównie.
    Jedna pierdnęła a druga na to:
    -Ty świnio, nie przy jedzeniu!

    Rozmawiają dwaj kanibale przy grillu:
    - Nie obracaj tak szybko! Mięso się dobrze nie upiecze!
    - Nie ma mowy! To Polak, jeśli będę kręcił wolniej to ukradnie
    mi węgiel.

    Facet w restauracji zamówił obiad.
    Jadł i przy pierwszym daniu okropnie chlipał.
    Przy drugim strasznie bekał.
    Gdy nadszedł czas na rachunek kelner mówi:
    - 1 zł za pierwsze danie + 50 gr za chlipanie, 2 zł za drugie danie + 50 gr za bekanie. Razem 4 zł.
    Facet daje 5 zł i mówi:
    - za resztę jeszcze sobie popierdzę.

    Oki,to na tyle bo zaraz mnie z tąd popedzisz hihi ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Gość zamawia żurek, bigos i dwie bułki
    - Panie starszy - krzyczy do kelnera - przecież te bułki są mokre!
    - Co ja na to poradzę. Gdy człowiek niesie w jednej ręce talerz z zupą, w drugiej ręce talerz z bigosem, a bułki pod pachami to ma prawo się pocić!

    :))

    OdpowiedzUsuń
  9. -Czym oddycha por?
    -Pornosem.

    :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Idą dwa pomidory przez ulicę i nagle jednego przejechało auto.
    Ten drugi mówi: Ty ketchup wstawaj, idziemy!

    OdpowiedzUsuń
  11. - Chciałbym zjeść coś dobrego i i niedrogiego.
    - Polecam rybę po grecku.
    - A jak to jest po grecku?
    - Na kredyt.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolega pyta się kolegi:
    - Dlaczego zwolniłeś swoją sekretarkę?
    - Da tygodnie temu były moje urodziny, wstaję rano żona nic, myślę, że może dzieci będą pamiętać a one nic. Poszedłem do pracy a tam sekretarka złożyła mi życzenia, poczułem się o wiele lepiej, później po pracy zaproponowała pójście do restauracji, tam zjedliśmy pyszny obiad, wypiliśmy po lampce wina. Ona do mnie "musimy wracać do biura?, może chodźmy do mnie". A ja zgodziłem się bez namysłu. Tam wypiliśmy po lampce koniaku, i ona zapytała czy może pójść do sypiali przebrać się w coś wygodniejszego, ja się zgodziłem, po chwili wraca, niesie tort, moja żona, teściowa, dzieci, a ja kur... w samych skarpetkach.

    OdpowiedzUsuń
  13. Do restauracji wchodzi zając i mówi do kelnera:
    - Panie szybko daj setkę zanim się zacznie.
    Kelner podał setkę, zając wypił i mówi,
    - Jeszcze jedną zanim się zacznie.
    Kelner podał zdziwiony, zając wypił i mówi: jeszcze jedną.
    Kelner na to:
    - Zaraz, zaraz, a pieniądze?
    - O! Już się zaczyna...

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie mówi się podczas jedzenia - poucza matka Jasia, gdy zauważyła (przy zupie) że Jasio chce coś powiedzieć - powiesz jak zjesz.
    - no i co chciałeś powiedzieć? - pyta matka gdy zjedli zupę, drugie danie i deser.
    - chciałem powiedzieć, że na tatusia koszuli zostawiłaś włączone żelazko.


    Do kolesia na ulicy podchodzi brudny, skacowany menel i mówi:
    -Panie, poratuj pan! Zbieram na jedzenie. Daj pan trochę grosza!
    -O, nie! Pewnie zaraz kupisz flaszkę, nie ma mowy!
    -Skąd! Ja już od dawna nie piję!
    -Taak? To pewnie przegrasz w karty!
    -Panie, ja brzydzę się hazardem!
    -No to wydasz na kobiety!
    -Jaaa? Ja jestem wierny mojej babie, naprawdę jestem głodny.
    Na to koleś:
    -No to jedziemy do mnie. Żona zrobi kolację. zjesz z nami.
    Menel do końca próbuje ściemniać i mówi:
    -Ale zobacz pan, jak ja wyglądam, pańska żona mnie nie wpuści, daj mi pan kilka złotych i już sobie idę.
    -Jedziesz ze mną. Muszę pokazać żonie, co dzieje się z człowiekiem, który nie pije, nie gra w karty i jest wierny swojej kobiecie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Przychodzi akwizytor do Kowalskich:
    -Zjem każdy papier, którego nie wciągnie ten odkurzacz.
    -To życzę smacznego, od wczoraj nie ma prądu.

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozmawiają koledzy po pracy:
    - Jak minęły święta?
    - Wspaniale! Żona serwowała mi same zagraniczne dania.
    - A jakie?
    - Barszcz ukraiński, fasolkę po bretońsku, pierogi ruskie i sznycle z kapustą włoską.

    OdpowiedzUsuń
  17. Właściciel przydrożnej gospody mówi do żony:
    - Porcja zająca dla tego starszego pana!
    - Może lepiej zaproponować mu coś innego?
    - Dlaczego?
    - Słyszałam jak mówił do faceta, który siedzi za nim przy stoliku, że jest myśliwym. Jeszcze pozna, że nasz zając to kot!

    OdpowiedzUsuń
  18. Na bezludnej wyspie wylądowali Anglik, Niemiec i Rusek.
    Jedzenie się skończyło, więc umówili się, że codziennie każdy będzie dawał coś z siebie pozostałym do jedzenia.
    Pierwszego wieczoru Anglik odcina sobie rękę.
    Drugiego Niemiec odcina sobie nogę.
    Trzeciego Rusek przygotowuje się - ściąga spodnie a koledzy pytają:
    - Co dzisiaj? Kiełbaska po rusku?
    - Nie, po jogurcie i spać.

    OdpowiedzUsuń
  19. Kochanie, jak ci smakował obiad, który dziś ugotowałam?
    Dlaczego Ty stale dążysz do kłótni?!

    OdpowiedzUsuń
  20. Babcia z dziadkiem przyjechali ze wsi do miasta do supermarketu. Na stoisku widzą kiwi.
    -Babcia mówi do dziadka: Zobacz jakie tu w mieście mają zamszowe ziemniaki.
    -Dziadek szybko przeczytał nazwę i mówi: Głupia jesteś, to są kiwi, z nich robi się najlepszą pastę do butów.

    OdpowiedzUsuń
  21. Do gościa w restauracji podchodzi kelner, który w butonierce ma dużą srebrną łyżkę i z rozporka wystaje biała kokarda. Patrzy zdziwiony i pyta kelnera:
    - Proszę niech mi pan powie po co panu ta duża łyżka w kieszonce?
    - Jak to nie wie pan "grunt to higiena". Przypuścmy niosę panu zupę i wpada mucha, więc zamiast palcami wyjmuję je łyżką i podaję zupę bez muchy - proszę pana "grunt to higiena"
    - zgadza się a ta biała kokarda w rozporku, po co?
    -"grunt to higiena" - gdy mi się zachce siusiu to nie wyjmuję penisa ręką tylko pociągam za kokardę, wyskakuje i siusiam.
    - no tak, ale jak go pan wkłada?
    - proszę pana "grunt to higiena", wyjmuję łyżkę i łyżką.

    OdpowiedzUsuń
  22. Na biwaku dziewczyna pyta chłopaka:
    - Otworzyć Ci puszkę ?
    Na to chłopak:
    - Cipuszkę potem, najpierw coś zjedzmy... :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Rodzina Kowalskich wybrała się do restauracji na obiad. Ze względu na o, że zostało dużo resztek, mężczyzna mówi do kelnera:
    - Proszę zapakować mi pozostałości, zabierzemy dla psa…
    W tym samym czasie mały chłopiec krzyczy:
    - Hura hura będę miał pieska!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Żona mówi do męża:
    - Kochanie wychodzę na minutkę do sąsiadki, zostawiłam zupę na gazie, zamieszaj za pół godziny…

    OdpowiedzUsuń
  25. Kelner podaje klientowi menu.
    - Przecież w tej karcie jest tylko jedna zupa, i to mam zrobić?
    - Wybór należy do Pana – odpowiada grzecznie kelner
    - Jaki wybór, co Pan wygaduje?
    - No zamówić czy nie zamówić

    OdpowiedzUsuń
  26. W pewnej restauracji siedzi Francuz z pewną madame. Ona prosi go, żeby wybrał dla niej jakieś danie. Ten spogląda w menu i zamawia danie o egzotycznej nazwie "Argadon de markiz alojet". Po jakimś czasie, kelner przynosi danie do stołu. Madame zaczyna jeść i pyta:
    - Mniam mniam, z czego jest to danie?
    - Jakby to powiedzieć... Wie pani co to jest krowa?
    - Wiem.
    - I pewnie wie pani co to jest byk?
    - No tak, wiem.
    - To Pani teraz właśnie je tą różnicę...

    OdpowiedzUsuń