sobota, 9 maja 2015

Troszkę historii Bieszczad od strony kuchni :)

           Troszkę historii kuchni Bieszczad . Kto zamieszkiwał Bieszczady o kim krążą legendy , przede wszystkim Bojkowie i Łemkowie. Choć byli także Wołosi, Chorwaci, Besowie ,Słowiani . Ziemie należały także do Hucułów.
W XVI-XVIII  wieku ludziom tym żyło się wspaniale . Ta kraina stała się  mlekiem i miodem płynąca. Rolnictwo i hodowla zwierząt wspaniale się rozwijała. Z biegiem czasu do Bieszczad napływało coraz więcej ludności , w przeludnionych osadach zaczęło brakować ziemi do uprawy.
Bezrobocie, brak przemysłu,  spowodowało ,że ludziom zaczęło się źle żyć . Bieda zaglądała do dużych wielopokoleniowych rodzin.
Dlatego jadło Bieszczad opierało się na tym co dała ziemia. Podstawą wyżywienia była kapusta , ziemniaki, mąka, kasza , mleko i jego przetwory. Z lasów zbierano grzyby , zioła , których nigdy  u nas nie brakowało. Wykorzystywano też dary górskich rzek raki i ryby .
Z mięs popularna była baranina, koźlina ,ptactwo domowe i dzikie.Narodowym produktem tych terenów było sadło - używane prawie do wszystkiego.

Co mieli w domu , jaki sprzęt "AGD" ? mieli przede wszystkim wyobraźnię i talent .
Najważniejszym AGD był piec . Służył do gotowania, wypieku chleba a także musiał ogrzewać chatę . Ważną funkcją pieca był zapiecek , gdzie zmęczony gospodarz ogrzewał się odpoczywając - Takie małe Hawaje.



 Do gotowania duszenia używano coś w rodzaju brytwanki - nazywała się cegła i była wykonana z gliny , potem poddana wypaleniu. Naczynie te przed użyciem moczyło się w wodzie . Takie naczynie można było także włożyć do popiołu i tak przygotowywać potrawę.
Sztućce były drewniane starannie wyrzeźbione. Każda gosposia miała także drewniane sito, kłotewkę - ugniatarkę do ziemniaków, wałek i  obracajki czyli łopatki.




Bogatsi osadnicy posiadali  żeliwne patelnie czy blaszane garnki. Dbano o nie i stały w centralnych punktach chat .

Bojkowie i Łemkowie wiedzieli co dobre i zdrowe.
Nie obierali warzyw tylko dobrze je myli i moczyli dzięki temu ich potrawy nie były pozbawione witamin i soli mineralnych.



O historii kulinarnej Bieszczadu można pisać długo, podsumowując ludzie Bieszczad mieli wyobraźnie i dobrze gotowali .

Ja cały czas wertuję  historie moich okolic w poszukiwaniu nowych inspiracji i przepisów . 
Napotykając fajnych ludzi , ciekawe historie i smaczne przepisy.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz