Dzięki Dorocie Bień autorki bloga http://jatugotuje.blogspot.com/
i wydawnictwu REA-SJ .
Do wygrania 3 książki - poradniki
"Zioła w domowej aptece - kiedy zbierać i jak stosować"
Sponsorem nagród jest wydawnictwo REA-SJ .
Wyniki konkursu
Bardzo dziękuję za udział w konkursie , odpowiedzi fantastyczne zwycięzców tylko 3 - gratuluje !!!!!
Getripp1 .
Anna Elsner
gg18
Proszę o adresy wysyłki nagród na adres mojakuchniamalutka@wp.pl przekaże je Wydawnictwu "_ Gratuluje
Zadanie jest proste -
Proszę napisać w komentarzu pod postem swój przepis, sposób na wykorzystanie zielska, ziół w kuchni.
Jakie zielsko lubicie i jak je używacie na co dzień .
Wybierzemy 3 najbardziej oryginalne i zdrowe odpowiedzi a wydawnictwo REA-SJ wyśle nagrody czyli wspaniałe poradniki.
Konkurs trwa od 17 maja i trwa do 31 maja 2016 roku :)
Zwycięzców ogłoszę wciągu 7 dni od zakończenia konkursu .
Kilka słów o książce Zioła w domowej aptece - kiedy zbierać i jak stosować
Książka pięknie wydana i jak dla mnie fantastyczna pełna rad i pomysłów jak wykorzystać dobrodziejstwa natury .
Książka przedstawia ważne dla zachowania lub podreperowania zdrowia dziko rosnące rośliny lecznicze oraz uczy jak je zbierać i jak samemu, w domowych warunkach uzyskać z nich lecznicze syropy, soki, herbatki, cukierki, maści i kremy, oleje, nalewki, esencje, kojące dodatki do kąpieli i gojące do okładów – każdy znajdzie coś dla siebie; herbatka z rumianku, sok z mniszka, olej z dziurawca, cukierki hamują ce kaszel - to niektóre z elementów domowej apteki, do prostego i szybkiego przygotowania na bazie własnoręcznie zebranych roślin. Z poradnikiem wyprodukujcie z rodzimych, wszechobecnych ziół leczniczych swoje naturalne leki – wystarczy nazbierać świeżych roślin, wykorzystać nasze przepisy i w ten sposób być przygotowanym na rożnego rodzaju problemy zdrowotne zarówno dorosłych jak i dzieci. Teraz, z naszym poradnikiem śmiało możecie zaczynać przygodę z zielarstwem.
Biorąc udział w konkursie automatycznie akceptujecie warunki konkursu -Regulamin:
1. Fundatorem nagród w konkursie jest Wydawnictwo REA-SJ Sp. z o.o. z siedzibą w Konstancinie Jeziornej przy ul. Kościuszki 21.
2. Nagrody będą wysłane wyłącznie na terenie Polski na adresy wskazane przez zwycięzców..
3. Poprzez wzięcie udziału w konkursie Uczestnik wyraża zgodę na przetwarzanie danych osobowych na potrzeby konkursu.
Ulubionym zielskiem naszej rodzinki jest bazylia- może i niezbyt oryginalna ale to jest nasz hit :). Rośnie sobie w doniczce i w każdej chwili mogę zerwać kilka listeczków :). Bazylia ląduje u nas z truskawkami w koktajlu- syn zbiera listeczki , sam przygotowuje koktajl i z chęcią wypija.
OdpowiedzUsuńMięta od zawsze króluje w mojej kuchni. W przydomowym ogródku zawsze czeka na mnie pachnący zakątek, z którego zrywam
OdpowiedzUsuńzioła, a najważniejsza z nich jest mięta. Ważnym zadaniem dla mnie jest ususzyć spory jej zapas, żeby przez cały rok
móc cieszyć się smakiem herbatki. A taka mieszanka z płatkami dzikiej róży i lipą, posłodzona miodem - po prostu pycha!
Latem uwielbiam gotować kompoty, a jabłkowy i wiśniowy z dodatkiem mięty najlepiej odświeżają w upalny dzień.
Poza tym dzbanek wody, kilka plasterków cytryny i gałązka mięty zawsze znajdują się na moim stole.
A miętę można też wykorzystać na inne sposoby.
Doskonale sprawdza się w sałatkach owocowych. Surówce z białej kapusty nadaje niesamowitego aromatu.
A moje najnowsze odkrycie to dodatek mięty do smażonego mięsa - zaskakuje bardzo pozytywnie.
Taka drobna roślinka, a ile potrafi sprawić radości.
Moim ulubionym ziołami jest bazylią i mięta.Bazylię dodaje do sałatek jak również do zupy pomidrowej.Natomiast miętę dodaje do ulubionego drinka oraz smoothie podkreślając delikatność i smak.
OdpowiedzUsuńMoim ulubionym ziołami jest bazylią i mięta.Bazylię dodaje do sałatek jak również do zupy pomidrowej.Natomiast miętę dodaje do ulubionego drinka oraz smoothie podkreślając delikatność i smak.
OdpowiedzUsuńMoje zainteresowanie ziołami zrodziło się wraz z pierwszą doniczką bazylii na parapecie. Dziś jestem już raczkującym „ziołoznawcą”.
OdpowiedzUsuńA moim ulubionym zielskiem jest MIĘTA (żeby nie było o ostropeście czy kurdybanku też słyszałam ;) ).Ponieważ ta uprawiana przeze mnie cechuje się niekontrolowanym i gwałtownym wzrostem jej listki muszę „utylizować” w dosyć szybkim tempie. Dlatego lądują one w herbacie (dla dodania smaku), w wodzie mineralnej (dla ochłody), w pierogach ruskich (dla efektu WOW), w brytfance z kurczakiem (dla efektu niezwykłości), w musie truskawkowym dla odczarowania nudy i w każdym innym daniu, które choć trochę pasuje do mięty ;).
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKoper włoski - przekonałam się o jego bogatych właściwościach nie tylko jako zioło lecznicze ale i w kuchni ;) Kiedy mam stan zapalny gardła, płukanka z nasion kopru włoskiego nie tylko działa antybakteryjnie ale i eliminuje przykry zapach z ust. Na problemy dróg trawiennych również herbatka, wspomaga trawienie i działa przeciw wzdęciom. Wspomaga przy tym odchudzanie, bo pomaga eliminować nadmiar wody z organizmu.A torebki po herbacie nałożone na powieki skutecznie działają na opuchnięte oczy. Koper włoski wzmaga i reguluje krwawienie miesiączkowe, zawiera również fitoestrogeny, które redukują napięcie przedmiesiączkowe, a dla matek karmiących to środek mlekopędny. W kuchni można z nim poeksperymentować, dla smakoszy nieco goryczkowego smaku idealny na surowo w sałatkach np., również komponuje się idealnie jako składnik zup, można go zeszklić na oliwie z czosnkiem i również pasuje do makaronów albo potrawek.
OdpowiedzUsuńW naszej pięcioosobowej rodzinie zioła pojawiają się najczęściej w formie: naparów do pica, syropów. Oczywiście czasem pod utajoną nazwą "herbata" tak aby nie straszyć pięcioletniego niejadka. Najchętniej pijemy czystka, pokrzywę, majeranek, tymianek, mięte, lipę, rumianek, szałwie. Niektóre napary pijemy ze względu na pyszny smak, inne ze względu na prozdrowotne działanie. Dzieci nie boją się pić ziołowych naparów, czy też brać kąpieli w ziołach dzięki naszej Pani doktor, która przy każdej chorobie zapisywała ziołowy napar dla wzmocnienie efektów leczenia. Moim osobistym domowym hitem jest czarny bez, zarówno kwiaty jak i owoce. Gdy pojawiają się kwiaty /owoce całą rodzinką idziemy obskubać drzewka u babci na wsi. Kiedyś syrop z czarnego bzu kupowałam w aptece na rekomendację lekarza, teraz robimy go sami bo wiemy jakie ma cudowne zdrowotne działanie. Kolejnym hitem w moim domu jest syrop z mniszka lekarskiego. Mieszkamy na wsi więc mamy łatwy dostęp do niekażonych kwiatów i z łatwością mąż może mi naskubać kilka tysięcy kwiatków. Potem tylko cały dzień w kuchni trzeba pilnować aby nikt mi z garnków nie podjadał "miodku". Jeszcze nie przemogliśmy się aby spróbować zjeść samych liści mniszka, dotychczas nie mieliśmy przepisu jak go przygotować, a ciekawość jest ciekawość jak on smakuje. Ulubionymi naparami moich dwóch synków (5 i 3 lata) jest mięta i czystek. Mięta głównie dlatego że ukochana babcia ciągle je miętowe cukierki, a jak ich nie ma to zagryza surowe listki mięty. Mąż zato jest miłośnikiem pokrzywy i bazylii. Zresztą on zje wszystko co mu się pod nos postawi.
OdpowiedzUsuńUżywam bardzo dużej ilości zielska - lubczyk, mięta jabłkowa, czekoladowa, pomarańczowa, pietruszka czy oregano kubańskie. Można by powiedzieć, że z moim partnerem tworzymy rodzinę Herbalów Lecterów - pożeramy wszystko, co rośnie na balkonie, i to na surowo, bez żadnej obróbki.
OdpowiedzUsuńW maju zmieniam się w pokrzywożercę - spożywam tę palącą istotę w zupie, w koktajlu, w sałatce. Jak się da. Głęboko wierzę, że sok z pokrzywy pomógł mi wyzdrowieć przed wyjazdem, gdy w środę zachorowałam.
Przepadam za treściwymi, polskimi zupami - żurek, kapuśniak i kartoflanka to moje ukochane trio. I wprawdzie jakoś tak się utarło, że zwykle w przepisach twierdzi się, że jak te zupy, to tylko z majerankiem, ale ja twierdzę, że guzik z pętelką, bo właśnie z kurdybankiem ;) Bluszczyk kurdybanek, poza uroczą nazwą ma ten atut, że łatwo go zdobyć nawet w ,,miejskim" lesie, trudno pomylić z czymkolwiek innym, wystarczy zerwać, pokroić, zasypać solą i cieszyć się smakiem. Wystarczy odrobina, a jeśli coś było kiszone, jest tłuste albo po prostu tradycyjnie polskie, to na dwieście procent się z tym zielskiem polubi.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zioła wszelakie. Trochę mam w ogródku, resztę kupuję. Najbardziej lubię tymianek. Dodaję go prawie do wszystkiego. Najprostsza saładka: kukurydza z puszki, łyżka masła, łyżka tymianku; podawać na ciepło.
OdpowiedzUsuńLatem z lubczyka, który ładnie rośnie w moim ogródku robię zupę krem: bulion miksuję z porządną garścią zioła, zagęszczam nieco śmietaną z mąką; podaję z ryżem lub grzankami.
Pyszna i bardzo aromatyczna zupa.
Lubię też pokrzywę. Jej listki jem same jako przekąska (oczywiście tylko taką czystą, która rośnie celowo w mym ogrodzie).
Pokrzywę lub częściej miętę lub melisę dodaję do wody, lemoniady lub soku z arbuza. Powstaje wówczas mega orzeźwiający napój, idealny na upały.
Oregano w dużych ilościach używam do pizzy, estragon do zupy-krem z kukurydzy, zioła prowansalskie do sosu na bazie beszamelu do spaghetti.
Mogłabym tak wymieniać i wymieniać.
Na zakończenie tylko wspomnę, że bazylia pysznie komponuje się z owocami, np. brzoskwiniami lub cytrynami w sorbecie.
Mieta !
OdpowiedzUsuńRośnie u mnie w kuchni w doniczce. Świetnie nadaje sie do lemoniady domowej roboty czy twarożku na slodko. W dodatku jej zapach achhh... Od kiedy zagosciła u mnie w domu nie wyobrażam sobie bez niej życia :)
moim ulubionym ziołem jest pokrzywa, którą wykorzystuję zarówno do celów kosmetycznych, jak i kulinarnych. Swieża jest swietnym dodatkiem do orzeźwiającego napoju miętowo-pokrzywowego, jajecznicy, a także pierogów z kaszy gryczanej. Suszoną często dodaję do domowego pieczywa: chleba i bułek.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń